Dostęp do mieszkań, których ceny nie przyprawiają o zawrót głowy, to wciąż duży problem dla wielu Polaków. Tym, co może pomóc (przynajmniej w drobnym stopniu), jest program Społeczne Budownictwo jest proste: Bank Gospodarstwa Krajowego "wykłada" pieniądze, a towarzystwa budownictwa społecznego (TBS), społeczne inicjatywy mieszkaniowe (SIM), spółdzielnie mieszkaniowe i spółki gminne budują tanie mieszkania."Wykłada" oznacza de facto, że BGK udziela tym instytucjom kredytu, ale na preferencyjnych warunkach. Zgodnie z zasadami nowej odsłony programu, która wystartowała na początku marca, koszt takiego kredytu wynosi 0,2 proc. (3-miesięczna stawka WIBOR), a okres spłaty 30 także: Wiceminister komentuje nowe osiedle w Warszawie. "Z takimi inwestycjami należy walczyć"Co ważne, część kredytu będzie bezzwrotna. Chodzi o 35 proc. wartości środków (w poprzedniej edycji grant stanowił 20 proc.). Z tej opcji będą mogły skorzystać gminy, które porozumieją się z TBS-mi w sprawie budów. Do tego teren, na którym będą budowane mieszkania, może pochodzić z Krajowego Zasobu Nieruchomości, co może dodatkowo obniżyć koszt TBS-y, a nie np. deweloperzy? Powód jest prosty: chodzi o zapewnienie niskiego kosztu dla przyszłego lokatora. W cenach mieszkań rynkowych zdecydowaną część stanowi bowiem marża dewelopera. W odróżnieniu od cen TBS-ów, które co do zasady są organizacjami TBS lub inna instytucja już taki budynek postawi, to kto może w nim zamieszkać? Przede wszystkim – jak precyzuje BGK – osoby, których nie stać na zakup własnego mieszkania lub jego wynajęcie na warunkach komercyjnych, jednocześnie mają zbyt wysokie dochody, aby móc zamieszkać w lokalu złotych czynszu- Mówimy o osobach, które mają możliwość, aby opłacać czynsz. Nie mają możliwości, aby kupić mieszkanie samodzielnie czy przy pomocy kredytu, ale mają odpowiednie zarobki, które pozwalają im uiszczać umiarkowany czynsz, czyli opłatę w wysokości kilkuset złotych miesięcznie – komentuje dla wiceminister Anna Kornecka, odpowiedzialna w resorcie rozwoju za że stawki czynszu w mieszkaniach sfinansowanych w programie SBC wynoszą od 9 do 20 zł/m2 miesięcznie, średnio ok. 12-13 zł/m2 (w spółdzielniach mieszkaniowych stawki opłat eksploatacyjnych są podobne). Oznacza to, że osoba wynajmująca mieszkanie o przykładowej powierzchni 40 m2 w stolicy zapłaci (przy przyjęciu maksymalnej stawki) ok. 800 zł porównania wynajem mieszkania o takiej samej powierzchni w niższym standardzie na warszawskim Ursynowie czy Mokotowie to nawet 1600 zł. Bliżej centrum i w lepszym standardzie 2500-2700 zł wykup- Osoba, która chce skorzystać z mieszkania w budownictwie społecznym, wnosić będzie partycypację, czyli wkład na pokrycie części kosztów budowy mieszkania. Po spłacie przez SIM kredytu zaciągniętego na realizację inwestycji, taka osoba będzie miała dwie możliwości: stopniowe odzyskanie swojej partycypacji w formie niższego czynszu (tzw. wakacje czynszowe) albo uiszczenie w ratach brakującej wartości mieszkania i stanie się jego właścicielem (najem z dojściem do własności) - wyjaśnia Anna dodaje, ten drugi wariant przysługiwać będzie w odniesieniu do wysokich partycypacji, tj. powyżej 20 proc. kosztów budowy w przypadku mieszkań powstających w mniejszych ośrodkach i 25 proc. w dużych dopuszczona ustawą wysokość partycypacji to 30 proc. kosztów budowy mieszkania. W praktyce tak wysokie partycypacje spotyka się jednak stosunkowo rzadko. Regułą jest partycypacja na poziomie 10-15 mieszkanie w Warszawie kosztuje nawet 400 tys. zł. Lokal powstały w społecznym budownictwie czynszowym może stanowić 1/3, a niekiedy 1/4 ceny rynkowej. Jeśli przyjmiemy, że mieszkanie w programie SBC kosztowałoby 100 tys. zł, najniższy pułap partycypacji wyniesie wtedy 10 tys. zł. Deficyt mieszkańCzy to rozwiąże problem mieszkaniowy w Polsce? Na pewno nie w całości. Według szacunków w Polsce brakuje nawet 2 mln mieszkań (w stolicy 120 tys.). To jeden z największych deficytów w całej Europie. Co więcej, w UE nawet 20 proc. lokali pochodzi z puli budownictwa społecznego. W naszym kraju ten odsetek wynosi 0,7 Mamy duży deficyt mieszkań czynszowych i jednocześnie sporą grupę osób czekających na takie mieszkania. Te dysproporcje widać szczególnie w dużych miastach, do których przeprowadza się dużo osób, będących często na początku swojej drogi życiowej. Do takich osób kierowana jest oferta tanich mieszkań na wynajem - podsumowuje minister wniosków potrwa do końca miesiąca. Wartość preferencyjnych kredytów w bieżącej buli BGK wynosi 1,5 mld złotych. Dotychczas w programie SBC sfinansowano 6,5 tys. mieszkań, ale – jak nas poinformowano – kolejne umowy kredytu podpisywane są sukcesywnie. Zdecydowaną większość wnioskodawców stanowiły dotychczas TBS-y. Łącznie w programie może powstać nawet 30 tys. jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze gromadzi prawników do wykupu mieszkań. Złożyli też pismo z prośba o pomoc do najwyższych urzędów w PolsceArtykuł wprowadza w błąd. Partycypacje za mieszkanie w TBS nawet w starych zasobach sprzed 20 lat to z reguły maksymalna stawka czyli 30 %. Do tego trzeba doliczyć kaucję 12 krotność czynszu. Tak na początek ok. 100 tyś. To nie są tanie mieszkania, TBS to najgorszy z wszystkich dostępnych na rynku mieszkaniowym wybór. Jak się zdaje mieszkanie to z kaucji potrącana jest amortyzacja np. za panele. Tak, za panele !. Przecież trudno, żeby latać w mieszkaniu. To za samo chodzenie po panelach. To nieważne, ze się o nie dba, nabłyszcza itp. Amortyzację potrącą za: umywalkę, wannę/kabinę, armaturę, kuchenkę eklektyczną, wspomniane panele itp. także z kaucji pozostaje ... niewiele. Im dłużej mieszkasz, tym więcej potrącą. Także ludzie zastanówcie się dobrze nad tym wyborem. Ja wiem, że 20 lat temu był to hit ale okazało się, że ludzi wpuszczono w maliny. Spłacasz ratę kredytu w czynszu ale mieszkanie nigdy nie będzie twoje. Kto to wymyślił ??? Mieszkańcy TBS to tak jak frankowicze, powinniśmy walczyć o swoje !!!!!Coś o tym słyszałem podobno pierwsze takie mieszkania będą niedługo oddane do użytku na ul. Alternatywy 4a dlaczego nie tworzy się dobrze płatnych miejsc pracy aby Polaków było stać na mieszkania?? dlaczego ciągłe żebranie , dopłaty, talony...?? dlaczego po 8 latach rządów PIS nie zbudowano ani jednego nowoczesnego zakładu , a wszystko się kupuje w chinach .... wstyd bo miała być dobra zmiana a są długi, korupcja i podwyżki ....Kupuj namiot lub kampera. Pis doprowadzi do tego co się dzieje w USA. 1/4 ludności w niektórych stanach jest bezdomna.
O pomoc mieszkaniową, czyli o najem lokalu z zasobu mieszkaniowego m.st. Warszawy (tzw. lokal komunalny) mogą ubiegać się osoby pełnoletnie, które spełniają kryteria określone w uchwale nr XXIII/669/2019 Rady Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 5 grudnia 2019 r. w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowegoKatarzyna Rostkowska2018-01-24 06:00redaktor 06:00Finansowanie mieszkania leasingiem czy jego wynajem z możliwością wykupu nie jest popularnym procederem w naszym kraju. Nie zanosi się również na to, aby takie usługi zagościły na dobre w ofercie deweloperów. Leasing bądź wynajem mieszkań z możliwością wykupu mogłyby stanowić alternatywę dla osób, które mają problem z zaciągnięciem kredytu bądź nie biorą takiej opcji pod uwagę. Jednak, jak się okazuje, rynek do dnia dzisiejszego nie wypełnił tej luki. Powody takiego stanu rzeczy wyjaśnia Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu fot. / / YAY Foto Jest koniunktura, nie potrzeba nam zmian Wynajem mieszkań z możliwością późniejszego wykupu pojawił się na rynku kilka lat temu. Był on odpowiedzią na przewidywany kryzys na rynku nieruchomości. Deweloperzy, obawiając się niewykonania planu sprzedaży, wychodzili do klientów z niestandardowymi ofertami. Jednak stabilny wzrost sprzedaży nieruchomości, jaki notowany jest od długiego czasu, zniechęcił do podejmowania dalszych kroków mających na celu rozwinięcie oferty w kierunku wynajmu czy leasingu bezpośrednio od dewelopera. Budownictwo mieszkaniowe rośnie kolejny rok z rzęduBudownictwo mieszkaniowe w Polsce w 2017 roku urosło pod każdym względem. Więcej budowano, więcej oddano do użytku i na więcej kolejnych mieszkań wydano pozwolenie niż miało to miejsce w 2016 roku – wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Czytaj dalej... – Zjawisko wynajmu mieszkań przez deweloperów praktycznie nie istnieje w stopniu istotnym statystycznie. Obecnie w dobie sprzedażowej prosperity na rynku pierwotnym nie ma to sensu ekonomicznego dla dewelopera, który ze sprzedaży bez problemu inkasuje 20-30 proc. marży. Krajowi deweloperzy mieszkaniowi od zawsze budowali i budują mieszkania wyłącznie z myślą o sprzedaży. Jednak kilka lat temu, jeszcze w dobie koniunkturalnego spowolnienia i zalegania gotowych mieszkań, znajdowali się deweloperzy, którzy zapowiadali uruchomienie programów wynajmu wybudowanych przez siebie i wykończonych pod klucz lokali z możliwością ich późniejszego nabycia na korzystnych warunkach. Miało to stanowić panaceum na wyraźny spadek popytu na mieszkania z pierwszej ręki, a więc coś w rodzaju koła ratunkowego dla deweloperów. Jednak zanim przyszło co do czego, rynek się ożywił i cały temat zupełnie przepadł. Obecnie, jeśli nawet zdarza się, że jakaś firma deweloperska oferuje na swojej stronie wynajem mieszkań z możliwością ich późniejszego wykupu, to jest to zazwyczaj oferta nieaktualna, która wcześniej dotyczyła kilku, kilkunastu lokali – tłumaczy Jarosław Jędrzyński. Kredyty hipoteczne drożeją? Porównaj raty w różnych bankach. Jednym z deweloperów, który podjął się próby wprowadzenia na rynek nowej oferty, był Dombud Development. Firma proponowała oprócz typowej sprzedaży na rynku pierwotnym wynajem z możliwością wykupu na własność. Nabywca był zobowiązany do wpłaty 30 proc. wartości mieszkania, stanowiącej kaucję, a następnie regulowania miesięcznego czynszu za wynajem. Cena netto mieszkania była stała, a dodatkowo nabywca w dogodnym dla siebie momencie mógł wykupić mieszkanie od dewelopera na własność. Jednak, jak dowiedzieliśmy się od przedstawicieli Dombudu, tego typu oferta jest już nieaktualna. Ponadto stanowiła niewielki procent oddawanych mieszkań. Program nie został odnowiony, z oczywistych przyczyn, nie był opłacalny dla firmy. Przywiązanie do własności Branża leasingowa rozwija się prężnie jedynie w sektorze biznesowym, a ponadto dotyczy tylko określonych produktów, maszyn czy samochodów. Na rynku nie ma wielu podmiotów, które oferowałyby leasing konsumencki, a szczególnie takich, które proponowałyby leasing mieszkań czy domów mieszkalnych. Nawet przedsiębiorcy mają problem z uzyskaniem leasingu na nieruchomości komercyjne. Leasing konsumencki: dla kogo, jak działa i czy wartoLeasing to popularna forma finansowania kojarzona głównie z firmami. Od lat cieszy się popularnością w związku z wygodną formą oraz uproszczonymi procedurami. Jednak nie trzeba być przedsiębiorcą, żeby z takiej opcji skorzystać. Wiele firm leasingowych oferuje również leasing konsumencki dla klientów indywidualnych. Czytaj dalej... Na brak leasingu w ofertach deweloperów wpływa specyfika rynku, ale również podejście nabywców do kwestii własności. Otóż mieszkanie dla większości osób stanowi dorobek całego życia. Natomiast podstawą umowy leasingu jest to, że finansujący pozostaje formalnym właścicielem nieruchomości do chwili dokonania zapłaty wszystkich rat przez korzystającego oraz ewentualnego wykupu. – Leasing nieruchomości przez deweloperów w Polsce dotyczy w praktyce tylko obiektów komercyjnych. Jeśli chodzi o mieszkaniowe, to nawet specjalistyczne firmy leasingowe nie oferują tej formy finansowania na istotną statystycznie skalę (…) Poza tym leasing mieszkań jest, jak wiadomo, mniej bezpieczną formą dochodzenia do własności, stąd trudno przewidzieć, czy cieszyłby się w ogóle zadowalającą popularnością wśród nabywców – mówi Jarosław Jędrzyński. Bariera – finansowanie Kolejnym powodem, dla którego deweloperzy nie oferują wynajmu czy leasingu, jest konieczność dysponowania długoterminowym finansowaniem. W związku z tym tylko duże firmy mogłyby pozwolić sobie na taką dywersyfikację działalności. Konieczność finansowania inwestycji to jeden z głównych powodów, dla których deweloperom nie opłaca się angażować w takie oferty. Po pierwsze, musieliby kredytować inwestycję przez wiele lat. Po drugie, poniesione nakłady finansowe zwróciłyby się dopiero po długim czasie. Natomiast zysk ze sprzedaży mieszkania mają w stosunkowo niedługim czasie. U deweloperów podwyżki. „W 2018 roku o około 5 proc.”Już nie 282, a 298 tysięcy i nie 294, a 308 tysięcy – takiej zmiany cennika w ciągu weekendu dokonał niedawno jeden z wrocławskich deweloperów. Do podwyżek w ostatnim czasie przyznał się też jeden z jego konkurentów, działający również na rynku stołecznym. Winą za podwyżki obarczają coraz droższe grunty i brak rąk do pracy. Czytaj dalej... – Deweloperzy mieszkaniowi nie praktykują instytucji leasingu przede wszystkim dlatego, że w ogóle unikają wszelkiej dywersyfikacji swojej działalności. Jej praktycznie jedynym przedmiotem jest budowa oraz sprzedaż mieszkań i domów jednorodzinnych oraz lokali komercyjnych w inwestycjach mieszkaniowych, czasami uzupełniona przez inne obiekty np. hotele czy aparthotele. Ponadto działalność leasingowa jest dość skomplikowanym, specjalistycznym przedsięwzięciem, wymagającym albo wysokich kapitałów własnych, albo dostępu do źródeł refinansowania, a także rozbudowy infrastruktury firmy, zatrudnienia dużej liczby specjalistów itp. Podejmowanie tego typu wyzwania nie ma i nigdy nie miało głębszego uzasadnienia ekonomicznego dla deweloperów mieszkaniowych, ponieważ w Polsce nowe mieszkania sprzedają się zazwyczaj w normalnym trybie dobrze lub – tak jak obecnie w czasach historycznego boomu – rewelacyjnie – podkreśla Jarosław Jędrzyński. Jak wskazuje rynek, leasing mieszkania czy jego wynajem z opcją wykupu nie cieszy się popularnością wśród nabywców. Sprzedaż nieruchomości stale kwitnie, dlatego osoby, które liczyły na pojawienie się tego typu programów, muszą poszukać innych opcji np. skorzystać z ofert osób O5NkqL.